Ostatnie dni u mnie były katorgą. Złapałam "jelitówkę" i nie byłam w stanie przełknąć czegokolwiek, bez uczucia, iż zaraz to zwrócę.
Postanowiłam, że wykorzystam ten czas i zrobiłam sobie lekki detoks. Jadłam- a raczej piłam tylko soki wrzywno-owocowe a na początku głodowałam, gdyż nawet myśl, że mogłabym wziąć coś do ust była nieprzyjemna. Pomimo, że dodawałam posty to były moje "zaległe". Dziś mam dla Was ostatni taki przepis z przed tygodnia.
Na szczęście wszytko już wróciło do normy, a ja wracam do świata żywych z nowymi przepisami, które już niedługo na blogu!
Zapraszam na przepis!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz