Cóż ja po prostu uwielbiam owoce, a ciasta z nimi przygotowane to wspomnienie coniedzielnych wizyt u Babci i Dziadka. Na stole zawsze były trzy- ciasto biszkoptowe z galaretka, za którym nigdy nie przepadałam, placek ze śliwkami oraz szarlotka. Dwa ostatnie to moi ulubieńcy od zawsze,
a w domu od lat pytają mnie jak ja mogę lubić "ten placek wiśniowy".
Dziś jednak nie o placku, a o szarlotce noszącej piękną nazwę szarlotki tatrzańskiej. Nie będę jej zachwalać, ale szepnę tylko, że 576 cm^2 tego cuda zniknęło w 24 godziny- to chyba dobry czas.
(Forma 24/24 cm)
Ciasto
- 100 g migdałów mielonych
- 65 g mąki kukurydzianej
- 150 g mąki orkiszowej 1100
- 45 g ksylitolu zmielonego na cukier puder
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 160 g masła z tego przepisu (klik) (zimnego)
- 1 łyżka zmielonych nasion chia + 2 łyżki wody
Wszystkie składniki zagnieść na ciasto, a kulę podzielić na dwie części: 2/3 i 1/3 ciasta.
Wyłożyć dno formy papierem do pieczenia, a następnie umieścić 2/3 ciasta na dnie (można rozwałkować lub po prostu wyklejać). Ponakłuwać widelcem i schłodzić w lodówce przez 60 minut.
Pozostałą część ciasta owinąć folią spożywczą i również włożyć do lodówki.
Środek
- 1,5 kg jabłek (przed obraniem)
- 10 g cukru z prawdziwą wanilią
- 2 łyżeczki cynamonu
- 3-4 łyżki bułki tartej
Jabłka obrać, wykroić gniazda nasienne i zetrzeć na tarce na plastry (boczna część tarki).
Tak przygotowane wymieszać w misce z cynamonem i cukrem.
Piekarnik rozgrzać do 175 stopni Celsjusza. Podpiecz spód przez ok. 15 minut.
Wyjąć, posypać dno bułką tartą, wyłożyć jabłka i zetrzeć pozostałą część ciasta na tarce o grubych oczkach.
Piec 60 minut (góra, dół). Wyjąć, odczekać kilka minutek (żeby się nie oparzyć) i jeść!
(english below the photo)
If I had to replace the cake, which I like the most, I would not mention any because of the simple reason - I love two the same way. And maybe to some astonishment these are not cakes from the top shelf.
Well, I just love fruits, and the cakes prepared with them are the memories of my every-sundays visits to Grandma and Grandpa. On the table there were always three- sponge cake with jelly, which I never liked, a pie with plums and apple pie. The last two have been my favorite since always, and at home for years I have been asking how can you like "this cherry cake".
Today, however, not about the cake with plums, but about an apple pie bearing the beautiful name of the Tatra apple pie. I will not praise her, but I will only whisper that 576 cm ^ 2 of this miracle disappeared in 24 hours - it's probably a good time.
Cake (24/24 cm)
- 100 g ground almonds
- 65 g of maize flour
- 150 g of spelled flour type 1100
- 45 g of xylitol ground to powdered sugar
- 1 teaspoon of baking powder
- 160 g butter from this recipe (click)
- 1 tablespoon of ground chia seeds + 2 tablespoons of water
Knead all ingredients for the dough and divide the ball into two parts: 2/3 and 1/3 of the dough.
Put out the bottom of the mold with baking paper, and then place 2/3 of the dough on the bottom (you can use thekitchen roller or simply yours hands). Prick with a fork and chill in the refrigerator for 60 minutes.
Wrap the rest of the dough with cling wrap and put it in the fridge.
Filling
- 1.5 kg of apples (before peeling)
- 10 g sugar with real vanilla
- 2 teaspoons of cinnamon
- 3-4 tablespoons breadcrumbs
Peel the apples, cut out the seed nests and grate the slices (side part of the grater).
Then, mix it in a bowl with cinnamon and sugar.
Heat the oven to 175 Celsius degrees. Bake the bottom for approx. 15 minutes.
Remove, sprinkle with breadcrumbs, put apples and grate the remaining part of the dough with a coarse mesh.
Bake 60 minutes (up, down). Take it out, wait a few minutes (to not burn yourself) and eat!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz