Moi drodzy!
Dzień dobry, dzisiejszy post będzie dłuższy, gdyż oprócz przepisu na
pralinki mam dla Was krótką recenzję pewnej bardzo ciekawej powieści.
Zastanawialiście się kiedyś jak to jest być psem?
W moim przypadku pytanie to pojawiało się bardzo często, gdy patrząc na
mojego nieżyjącego już psiaczka zachodziłam w głowę o czym myśli, kiedy tak
mądrze na mnie patrzy. Jeżeli Wy również byliście lub nadal jesteście ciekawi w
jaki sposób mogą myśleć psiaki, to książka ta z pewnością przypadnie Wam do gustu.
Kiedy Bailey po raz pierwszy przyszedł na świat nie wiedział jak długa
droga go czeka i kogo na niej spotka, od początku wiedział jednak, że życie ma
konkretny cel, a jego realizacja stanowi sens istnienia.
"Był sobie pies"- bo taki tytuł nosi ta cudowna powieść
opowiada o sensie życia. Nie jest powieścią jakich wiele, gdyż
życie ukazane jest w niej z perspektywy psa.
Pierwszy żywot Baileya na świecie był krótką lekcją zapoznawczą z tak
skomplikowanym (nie tylko dla psa) przedmiotem jakim jest "życie".
Poznał on pojęcie hierarchii zarówno wśród zwierząt jak
i ludzi. To właśnie owa wyższość sprawiła, że musiał odejść z tego świata
pomimo młodego wieku. Moment śmierci nie był jednak końcem, a początkiem
nowego, wspaniałego życia- życia w którym poznał chłopca o imieniu Etahan, a
wydarzenie to już na zawsze odmieniło życie tych dwojga.
"Był sobie pies" to niezwykła opowieść o zwykłym
życiu. Nie brak tu zarówno chwil radości jak i smutku.
Pierwszoplanowa narracja nadaje powieści charakteru humorystycznego, a uśmiech
nie schodzi z twarzy kiedy Bailey prezentuje nam świat ze swojego punktu
widzenia, który tak znacząco różni się od naszego. Dzięki tej narracji
każdy kto podsiada/posiadał psa dowie się dlaczego (zdaniem autora) psy
zachowują się w dość specyficzny sposób np. podczas pakowania walizek.
Autor założył, iż psy postrzegają świat takim jakim go widzą oraz
tak jak podpowiadam im instynkt oraz zdolność odczytywania ludzkich
emocji. To właśnie dzięki tym wyjątkowym umiejętnością są w stanie zrozumieć
więcej, niż Nam się wydaje pomimo tego, iż nie rozumieją mowy ludzkiej.
Powieść ta ukazuje bezwarunkową miłość psa do
człowieka. Miłość która nie wymaga niczego poza wzajemnością, a jest w stanie
wiele wybaczyć. Autor przedstawia również ufność jaką psy obdarzają ludzi.
Ufność ta w ich przypadku graniczy z naiwnością, jeżeli w ogóle
granica pomiędzy tymi pojęciami istnieje. Chciałoby się wierzyć, że
przedstawione w powieści nadużycia psiej ufności to "tylko bajki".
lecz sytuacje te dzieją się notorycznie i to właśnie jest najsmutniejsze.
Ile to razy jesteśmy świadkami ludzkiej głupoty skierowanej
przeciwko psiakom? Każdy z Nas słyszał, że w 30 stopniowym upale zostawiono psa
zamkniętego w samochodzie, gdzie temperatura jest dużo wyższa. Ile razy psi
"problem" był likwidowany poprzez wyrzucenie zwierzaka z samochodu i
odjechanie. Ile razy żywe stworzenie, którego sensem istnienia jest człowiek będzie
nietrafionym prezentem urodzinowym czy starą zabawką rzuconą w kąt?
Nasuwa się jedno pytanie- kim tak właściwie są ludzie, że
mają prawo decydować o życiu i śmierci zwierząt? Gdzie
w tym wszystkim człowieczeństwo? Idąc dalej można zastanowić się
jakim prawem hoduje się zwierzęta na ubój? Może warto pomyśleć nad tym chwilkę
i zrezygnować z mięsa.
Autor poprzez postać Bayilego i Ethana przedstawia każdy etap skomplikowanego
życia człowieka z dwóch perspektyw- psa i człowiek, a czytając nie
można się oprzeć myśli czy my- ludzie nie powinniśmy brać przykładu ze
zwierząt? Żyć tu i teraz nie myśląc nadmiernie o
przyszłości, która jest wielką niewiadomą i nie szukać we wszystkim drugiego
dna? W ostatecznym rozrachunku oprócz lekcji szacunku dla
wszystkich istot żywych, które autor stara się Nam przekazać przez całą
powieść, poprzez postać Bayilego zadaje Nam jedno bardzo ważne pytanie- jaki
jest cel życia każdego z Nas, który stanowi o jego sensie?
Na zakończenie chciałbym Wam gorąco polecić tę wspaniałą, ciepłą powieść i
zachęcić Was do przeczytania książki zanim ukaże się jej ekranizacja już za 10
dni. Powieść ta jest idealna do poczytania przed snem zarówno dla dzieci jak i
dorosłych, gdyż wiek jest tu nieważny- liczy się jedynie miłość do zwierząt.
Czy nic tak nie rozwija wyobraźni i wyrabia szerokiego spojrzenia na świat jak
czytanie?
Jednak zanim zaczniecie czytać koniecznie przygotujcie orzechowe pralinki- na wypadek gdybyście zgłodnieli w trakcie!
Składniki
- 100g Pulpy z orzechów laskowych (dobrze odciśniętej)
- 2 Łyżki ulubionego słodziła (można również zblendować ok.10
daktyli na gładką masę)
- 2 Łyżki mąki kokosowej (lub więcej, jeżeli
konsystencja jest zbyt płynna)
- 2 Łyżki ulubionego masła
orzechowego
- Kakao do obtoczenia
Wszystkie składniki oprócz kakao łączymy w misce za pomocą dłoni, formujemy
kulki i obtaczamy w kakao, wstawiamy do lodówki na min. 30 minut. Gotowe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz