Cześć!
Nareszcie weekend! Ja mam
zamiar spędzić go... AKTYWNIE! co w moim przypadku oznacza "dzień jak codzień". Mama często powtarza "ty w
ogóle nie odpoczywasz" i tu ma rację. Jeszcze o tym nie wspominałam, ale jestem rannym ptaszkiem-od
kilku dobrych lat wstaję bardzo wcześnie, gdyż UWIELBIAM poranki- ptaszki tak pięknie ćwierkają, słońce wschodzi- czy może być coś piękniejszego?
Według mnie nie, a poza tym kiedy wstaję
wcześnie mogę maksymalnie spożytkować dzień. Ktoś mógłby się
oburzyć, że przecież to tak samo jakbym wstała o 10:00 i po prostu położyła się
później.... niestety tak nie jest, a w szczególności w zimę, kiedy słońce tak
wcześnie zachodzi i nie mam np. możliwość iść pobiegać o 17:00, gdyż sama się
boję, a nie posiadam kompana do biegania...
No cóż- może o mnie już dość na dzisiaj,
zatem przechodzę do sedna postu. A jest nim Buddha bowl- brzmi
znajomo? Oczywiście, gdyż jestem pewna, że większość z Was jada to danie bardzo
często, a tym którzy spotykają się z nim po raz pierwszy już tłumaczę co to za
twór.
Buddha bowl" (w dosłownym tłumaczeniu-"misa
buddy") znana jest również pod nazwą "Glory Bowl" czyli
"misa chwały/wspaniałości" jest to danie wzorowane na
chińskim Buddha's delight.
W Chinach tradycją jest, że przez
pierwsze pięć dni nowego roku należy stosować dietę wegetariańską w celu oczyszczenia organizmu, a
Buddha's delight podawane jest w pierwszym z pięciu dni "oczyszczania". Danie to powinno składać się z min. 10
składników, a w domach gdzie tradycja jest bardzo mocno zakorzeniona liczba składników sięga do 35!
Stąd właśnie jego odmiana spożywana na
całym świecie jaką jest Buddha
bowl, gdzie liczy się nie to, aby danie miało konkretną liczbę składników,
a to by zawierało min. jeden składnik z konkretnej grupy. Wiele jest źródeł, gdzie znajdziemy informację co
powinna zawierać ta misa
rozmaitości... niestety nie znajdziemy na nią konkretnego przepisu i reguły
mówiącej, które grupy powinna zawierać, dlatego zebrałam informacje, które udało mi się
odnaleźć w "internetach" i zrobiłam dla Was przepis w formie grafiki!
Na koniec wspomnę jeszcze
tylko, iż danie to jest MEGA zdrowe, oczyszczające i proste, a długość jego
przygotowania zależy od wybranych przez Was składników! Gorąco polecam i życzę
Wam wspaniałego weekendu!
Piękna ta Twoja kompozycja :)
OdpowiedzUsuńMy również preferujemy wczesne wstawanie, a spać chodzimy zawsze ok.22 :)Grzeczne dzieci z nas ;)
Dziękuję bardzo! To dokładnie tak jak ja- czasem nawet ciężko mi wytrzymać do 22 ;) Pozdrawiam!
UsuńWłaśnie odkryłam tego bloga i jestem oczarowana! Kolejna porcja super przepisów do przetestowania. Dziękuję, pozdrawiam i życzę mnóstwa energii do dalszego prowadzenia strony (jest naprawdę świetna!) :))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za piękne słowa! Dzięki takim komentarzom wiem, że to co robię ma sens! Jeszcze raz dziękuję, również pozdrawiam i zapraszam do odwiedzin! <3
Usuń