CZEŚĆ!
Byłam wczoraj w kinie na filmie "Porady na
zdrady" i... no cóż, film był. Był taki jak każda polska "komedia
romantyczna". Jednak nie piszę tego, aby Was zniechęcić, gdyż pomimo nieco
przerysowanej fabuły uśmiech pojawia się na twarzy bardzo często! A WEGANIN to
dopiero się uśmieje w związku z tym, iż przyjaciółka głównej
bohaterki to właśnie weganka, która w filmie przedstawia nasze codzienne menu
będące dla "nie-wegan" czymś niezwykłym :D Więc jeżeli
macie okazję wybrać się na ten film myślę, że właśnie dla tego wątku warto i
gorąco Was do tego zachęcam!